-
tomasz-kurowski : człowiek od genomów ([email protected])
Dygresja monetyzacyjno-konferencyjna, czyli zaproszenie do Kurozwęk
Polakom nieobca jest praktyka utożsamiania adresów z uprawianą pod owymi adresami działalnością. Każdy mniej więcej się orientuje, co wyprawia się na Wiejskiej albo na Woronicza i na pewno zrozumie tak zaadresowane aluzje. Stosowanie podobnych zamienników jest jednak szczególnie popularne na Wyspach Brytyjskich, gdzie powszechnie zrozumiałym jest, że gdy mowa o Whitehall, to chodzi o rząd i bezpośrednio z nim związane elementy służby cywilnej, w przypadku Fleet Street chodzi o prasę, a wspominając Saville Row i Jermyn Street mówimy o modzie męskiej. Niektóre zamienniki jednak zdążyły się już zdezaktualizować i wyjść z użycia. Ulica Mark Lane, o której wspomniałem w jednym z moich ostatnich tekstów, była od siedemnastego wieku głównym centrum londyńskiego handlu zbożem. Okres największe ...
![]() |
tomasz-kurowski |
12 września 2024 20:27 |
8     955    7
O której jedzie pociąg do bujnych korzeni?
Żartobliwe pytanie z tytułu to owoc niedawnej rozmowy z doktorantem, który bada genetykę układu korzeniowego pomidora. Oczywiście żartów tłumaczyć się nie powinno, ale ten opiera się na serii dość niszowych ciekawostek, działających na wyobraźnię, choć raczej mało użytecznych. Stąd, w razie potrzeby, będę się bronił, że tłumaczę jedynie owe ciekawostki, a ewentualne zrozumienie żartu to efekt uboczny.
Niektórzy z czytelników zapewne wiedzą, że w dzisiejszych czasach dość często szczepi się pomidory szklarniowe. To znaczy: na podkładkę, czyli roślinę przyciętą do samego układu korzeniowego z drobnym fragmentem łodygi, zaszczepia się zraz, czyli nadziemną część innej rośliny. Jeśli procedura się uda, obie części zrastają się i stanową odtąd jeden organizm. To procedura kojarzona głównie ...
![]() |
tomasz-kurowski |
12 sierpnia 2024 06:00 |
22     1041    12
Dygresja pszenno-słomiana
Dzisiejszy tekst to kolejna z serii krótkich dygresji początkowo wykrojonych z tekstu o chlebie z Chorleywood. Staram się, by dało się je czytać jako samodzielne notki, ale polecam całą serię, wypunktowaną poniżej:
- Chleb z Chorleywood, czyli o triumfie piekarzy nad genetykami
- Dygresja pszenno-białkowa
- Dygresja pszenno-galicyjska
Hit Ridleya Scotta „Gladiator”, którego kontynuacja ma ukazać się w tym roku, kończy się sceną, w której umierający na arenie Maximus doznaje wizji zaświatowych Pól Elizejskich [1], gdzie dołącza do rodziny. Kroczy w kierunku żony i syna przez bujne pola sięgającej mu po pas pszenicy, wodząc dłońmi po dorodnych, dojrzałych kłosach. Kawał dobrej kinematografii, ale pedantyczny i nieco obeznany z botaniką zbóż widz ma się do czego przyczepić. Muskana przez bo ...
![]() |
tomasz-kurowski |
4 sierpnia 2024 08:16 |
11     940    9
Dygresja pszenno-galicyjska
Jak wszyscy dobrze wiemy, na początku roku 1846 miała miejsce krwawa rabacja galicyjska. W tym samym czasie premier Wielkiej Brytanii Sir Robert Peel starał się przepchnąć kontrowersyjną ustawę znoszącą restrykcje w imporcie zbóż, czyli tak zwane „ustawy zbożowe” („Corn Laws”), wprowadzone i dotychczas popierane przez jego partię. Spowodowało to bunt w rządzącej Partii Konserwatywnej, na którym to buncie wypromował się przyszły premier Benjamin Disraeli, wówczas szeregowy poseł [1]. W bardzo bojowych przemówieniach Disraeli zarzucał premierowi niekonsekwencję i działanie sprzeczne z obietnicami wyborczymi, opisując działania rządu jako propozycję „wielkiej rewolucji społecznej”, podkreślając zagrożenia wynikające ze spadku cen zboża i uzależnienia od importów z zagranicy, znad Bałtyku. ...
![]() |
tomasz-kurowski |
23 lipca 2024 06:00 |
22     1391    13
Streszczenie przedmów zamiast tłumaczeń
Nie miałem czasu dokończyć go rano, a poza tym nieco rozrósł mi się komentarz pod dzisiejszym tekstem gospodarza, w którym było o pamiętniku Patricka Gordona, więc zamieszczam go jako osobną notkę.
Mam na półce pierwszy tom edycji angielskiej pamiętnika Gordona, z 2009 roku. Sięgnąłem po niego, by sprawdzić, kto i jak to wydał: Centrum Studiów Irlandzkich i Szkockich AHRC na Uniwersytecie w Aberdeen (The AHRC Centre of Irish and Scottish Studies, University of Aberdeen). Tak to podpisano, przy czym (jak sprawdziłem) to centrum funkcjonowało w latach 2001-2010 jako ucieleśnienie grantu o tej samej nazwie, finansującego badania i międzynarodową współpracę; AHRC to państwowa organizacja grantodawcza brytyjskiej humanistyki. Odpowiedni instytut przewodzącego badaniom Uniwersytetu w Aberdee ...
![]() |
tomasz-kurowski |
21 lipca 2024 19:22 |
9     841    12
Dygresja pszenno-białkowa
Jak napisałem w poprzednim tekście, brytyjscy piekarze „pokonali” genetyków, opracowując metodę pieczenia chleba z wykorzystaniem lokalnej mąki niskiej jakości. Unieważniło to próby opracowania i wprowadzenia dostosowanych do brytyjskich warunków odmian pszenicy wysokiej jakości, nadającej się do zmielenia na wysokobiałkową mąkę zdatną do pieczenia chleba. To oczywiście w pewnym stopniu felietonowe uproszczenie. Zawartość białka w mące zależy nie tylko od odmiany pszenicy, a brytyjskie uprawy dostarczają szerokiego spektrum tej zawartości, choć przeciętnie istotnie jest ona niska. Przemysł młynarski miesza zaś mąkę z różnych źródeł, tak krajowych, jak i zagranicznych, by osiągać parametry techniczne odpowiednie do danego zastosowania, na przykład do pieczenia chleba. Metoda piekarzy z ...
![]() |
tomasz-kurowski |
20 lipca 2024 08:13 |
25     1048    8
Chleb z Chorleywood, czyli o triumfie piekarzy nad genetykami
Tytułowa wieś Chorleywood leży na obrzeżach Londynu, tuż za obwodnicą metropolii, na końcowym odcinku słynnej „Met”, czyli Metropolitan line, najstarszej linii londyńskiego metra. Jest to więc reprezentantka idyllicznego angielskiego „Metrolandu” [1], przodująca w statystykach zadowolenia z życia i poziomu zamożności. W kompleksie budynków ulokowanym przy wiejskim parku znajduje się dziś dom spokojnej starości, ale do 1996 mieściło się tam centrum badawcze, którego osiągnięcia, szczególnie te z lat sześćdziesiątych, do dziś kładą się cieniem na brytyjskie, a nawet światowe piekarstwo.
Z tym „cieniem” to trochę żart, bo w zasadzie chodzi o godną docenienia pracę świetnych fachowców, którą opiszę za chwilę. Zacznę jednak od stwierdzenia, że brytyjski chleb nie ma, delikatnie mówiąc, dobr ...
![]() |
tomasz-kurowski |
13 lipca 2024 08:07 |
23     1305    12
O czarodziejach
Żartobliwie linkowałem przedwczoraj w komentarzu okładkę klasycznego podręcznika akademickiego "Struktura i interpretacja programów komputerowych", najczęściej znanego pod skrótem angielskiego tytułu, czyli "SICP". Funkcjonuje też określenie "Wizard Book", czyli książka z czarodziejem. Eric S. Raymond wyjaśnia w swoim słowniku żargonu hakerskiego, że to ze względu na "czarodzieja" na okładce. Przy okazji nazywa też książkę "biblią" pewnego informatycznego środowiska, związanego z funkcyjnymi językami Scheme i Lisp. Tu okładka jeszcze raz:
Jak można przeczytać z tyłu książki, ryciny pochodzą z francuskiego dzieła Paula Lacroix i Ferdinanda Seré "Le moyen äge et la renaissance". Konkretniej z rozdziału o chemii i alchemii w drugim tomie, gdzie obie postacie, przedstawione w ramach pocztu ...
![]() |
tomasz-kurowski |
6 lipca 2024 18:45 |
7     938    6
O wrzucaniu książek do niszczarki
Gospodarz portalu nazwał mnie w zeszłym tygodniu specjalistą w zakresie genetyki, co (jak się obawiam) w oczach prawdziwego genetyka mogłoby wyglądać jak swego rodzaju uzurpacja. Przy tym obiecałem wrócić do pisania, jak tylko obowiązki pozwolą. Jeszcze nie do końca pozwalają, ale w zeszłym tygodniu prowadziłem ostatnie zajęcia przed październikiem, więc czasu mam nieco więcej. Stąd poniższa notka, w której – z niewątpliwym opóźnieniem – spróbuję nieco bliżej przedstawić swoją dyscyplinę. W możliwie obrazowy sposób.
Przedstawiam się jako „bioinformatyk”, co większości rozmówców nic nie mówi. Czasem uzupełniam, że zajmuję się między innymi „składaniem genomów” [1], co mówi im niewiele. O jakichś genomach większość słyszała, ale co to znaczy, że ktoś je składa? Dodaję więc, że w szczegól ...
![]() |
tomasz-kurowski |
26 czerwca 2024 07:29 |
21     1069    12
Bond, Premium Bond
Boson opublikował dziś ciekawy tekst traktujący między innymi o pierwszych milionach – licząc współczesną walutą – Woltera, co skłoniło mnie do napisania komentarza. Jak to czasem bywa, komentarz rozrósł się za bardzo i zmeandrował poza temat, więc umieszczam go jako osobną, krótką notkę. Jestem przy tym świadomy, że komentarze zaczynające się od "a u nas za granicą to..." skutkują często przewrotem oczu u czytelników, bo mi też się takie przewroty zdarzają. Przestrzegam niniejszym o ryzyku zwichnięcia gałek ocznych.
Otóż Wolter zdobył pierwsze miliony przy użyciu dość prostych narzędzi matematycznych, wykorzystując wadliwą (podobno przez przypadek) specyfikę działania francuskiej loterii państwowej. Tłumacząc sprawę szczegółowo, Boson podaje przykłady innych loterii państwowych z epok ...
![]() |
tomasz-kurowski |
16 marca 2024 17:08 |
11     1086    8
Berberys i rdzewiejące zboże
Bardzo charakterystycznym elementem krajobrazu brytyjskiej wsi są śródpolne żywopłoty, złożone z gęstych krzewów, poprzetykanych z rzadka większymi drzewkami. Otaczają i rozdzielają one wieloboczne pola uprawne, oddzielając je również od dróg. Przejeżdżając taką okolicą, co sam czynię codziennie w drodze do pracy, można w tych żywopłotach zobaczyć szwy w swoistym rolnym patchworku. Oczywiście pod warunkiem, że zobaczy się z drogi cokolwiek, bo gęste krzewy potrafią też znacznie ograniczyć widoczność – przynajmniej na płaskim terenie, który na szczęście jest tu rzadkością.
Brytyjski rolnik z dumą dodałby przy tym, że żywopłoty mają na Wyspach grubo ponad tysiącletnią historię, a niektóre są wręcz prehistoryczne. Spotkałem się nawet z tłumaczeniem, że stanowią one pewien punkt kulminacyj ...
![]() |
tomasz-kurowski |
2 listopada 2023 06:01 |
32     1551    10
Żargony i języki
W komentarzu pod moim poprzednim tekstem pojawiło się pytanie o odróżnianie produkcji od hodowli. To wprawdzie rozróżnienie pełne głębokich znaczeń*, ale jako osoba z natury powierzchowna wolałem zwrócić uwagę na prozaiczną, choć sprawiającą mi często wielką trudność, kwestię żargonu, którą rozwinę tu w nieco innym kierunku. Dziękuję przy tym MarkowiBielany za swoiste rebusy i pretekst do wyjaśnienia, co mną kierowało przy pisaniu ostatnich paru notek.
Jestem bioinformatykiem, to znaczy zajmuję się metodami informatycznymi w dziedzinie nauk biologicznych. To wyjątkowo obszerne pole do badań; od medycyny, przez inżynierię środowiskową, po produkcję żywności – jest co badać. Laureat nagrody Turinga i „ojciec analizy algorytmów” Donald Knuth stwierdził kiedyś, że mniej jest pewny dalszego ...
![]() |
tomasz-kurowski |
30 września 2023 06:00 |
14     1099    4
Mieszanie piwa z mlekiem
Wielkimi krokami zbliża się kolejna konferencja Latającego Uniwersytetu Leszczynowego – gospodarz napisał, że zapisy tylko do poniedziałku! – wróciłem więc myślami do tematu, który pojawił się przy okazji poprzedniej konferencji. „Pojawił się”, to znaczy sam trochę o nim posmęciłem przy piwie w uniejowskim browarze rzemieślniczym, ale niewątpliwie zainspirowany byłem wówczas nie tylko piwem, ale i świetną imprezą. A jako że temat styka się w paru punktach z moimi tekstami z zeszłego tygodnia, postanowiłem iść za ciosem i przelać to piwne smęcenie w tekst.
Browar w Uniejowie był, jak napisałem, rzemieślniczy. Takież było warzone tam piwo, którego dostępne smaki wypróbowałem, zamawiając „deskę degustacyjną”. Manewr ten zmałpowałem od Betacoola. Nie mogę powiedzieć, by wszystkie piwa z de ...
![]() |
tomasz-kurowski |
23 września 2023 11:08 |
13     1245    5
Pomidor Chmielewskiego
Chciałbym dziś rozwinąć pewien wątek z mojego tekstu o pomidorach, przy okazji przybliżając postać raczej mało znanego badacza. Jak wspominałem w tamtym tekście, pracując z gatunkami udomowionymi, ma się do czynienia z dość ograniczonymi zasobami genetycznymi. Ktoś – tysiące lat temu! – udomowił bardzo konkretne rośliny czy zwierzęta, a w rezultacie nawet współcześnie, gdy próbujemy uzyskać jakąś nową, ulepszoną odmianę, nasze zasoby ograniczone są głównie do genów, które były już obecne u tych pradawnych przodków przedmiotu naszych starań. Z reguły też te zasoby genetyczne zostały przez pokolenia znacznie uszczuplone, na przykład przez chów wsobny – ulubione narzędzie podobnych nam ulepszaczy odmian.
Z pomocą przyjść nam mogą dzicy krewni interesującego nas udomowionego gatunku, jakim ...
![]() |
tomasz-kurowski |
16 września 2023 10:40 |
29     1750    5
O wąchaniu mięsa
W jednym z odcinków specjalnych kultowego programu motoryzacyjnego Top Gear, prowadzący podejmują się konnej podróży między birmańskimi wioskami. Oczywiście głównie dla rozbawienia widzów, bo żaden z trójki bohaterów nie potrafi jeździć konno, ale pretekstem do wygłupów jest zakup paliwa. Jeremy Clarkson nadaje przy tym swojemu wynajętemu wierzchowcowi imię „Tesco”. Podejrzewam, że spora część międzynarodowej widowni odebrała ten żart w kategoriach purnonsensu, ale w momencie emisji odcinka, to znaczy na początku 2014 roku, był to na Wyspach Brytyjskich dowcip na czasie. Jednym z najgłośniejszych tematów roku poprzedniego była tam bowiem „afera mięsna” z końmi i siecią Tesco w rolach głównych.
Otóż w sprzedawanych w irlandzkich i brytyjskich supermarketach mrożonkach, które według opak ...
![]() |
tomasz-kurowski |
13 września 2023 06:56 |
49     1960    6
Zaginiony Węgier Instytutu Stosunków Kulturalnych
Gospodarz portalu zapowiedział, że już wkrótce obok „Anglika tatarskiego chana” na naszych półkach będzie mógł pojawić się „Zaginiony król Anglii”, co zmotywowało mnie do ponownego odsłuchania rozmowy z autorem obu książek, Gabrielem Ronayem. Ponad dwugodzinne nagranie pochodzi ze zbiorów Imperial War Museum i powstało w roku 1997, a Ronay opowiada w nim o swoim życiu przede wszystkim w kontekstach związanych z Węgrami, skąd po wydarzeniach roku 1956 uciekł przez Austrię do Wielkiej Brytanii. Wątek książek historycznych pojawia się w nagraniu tylko raz i służy głównie zilustrowaniu stosunku władz komunistycznych Węgier do Ronaya, ale i tak szczególnie przykuł on moją uwagę, kiedy czekając na „Anglika tatarskiego chana”, pierwszy raz słuchałem rozmowy. Wydał mi się wtedy ciekawy nawet n ...
![]() |
tomasz-kurowski |
1 kwietnia 2023 14:06 |
15     1300    6
Pomidor i susza
Andrzej z Gdańska w bardzo ciekawej i obszernej notce opisał dziś „temat rzekę”, jakim jest woda, a ja – jak to się czasem zdarza – przeholowałem z długością komentarza, tworząc ostatecznie własny wpis. Dziękuję za inspirację – jednak coś przed końcem roku napisałem!
Jeśli chodzi o wodę, to za szczególnie ciekawy uważam kontrast między procesami naturalnymi a intensywną działalnością człowieka, oraz to całe spektrum między pozornym poddaniem się naturze, tudzież „woli Bożej”, a dokopywaniem się do naturalnych, podziemnych zbiorników wodnych, budowaniem kanałów irygacyjnych, tam, czy innych projektów inżynierii wodnej. Dość powiedzieć, że te tamy i sztuczne zbiorniki to z reguły nic innego, jak własnoręczna, ludzka próba równomiernego „dozowania deszczu”, o które w żartobliwym wstępie p ...
![]() |
tomasz-kurowski |
20 grudnia 2022 12:00 |
45     2043    12
Gdzie było to zwycięstwo?
Placem Czerwonym w Moskwie maszeruje dziś - a jak starczy pojazdów, to i przejedzie - parada zwycięstwa, świętująca zwycięstwo dawne, bo niedawne nie wyszło. Przypomniało mi to ponownie jeden z najbardziej uderzających fragmentów Pamiętników Jana Chryzostoma Paska. Chyba za często powołuję się na to dzieło, a i poniższy fragment już przytaczałem w komentarzu na Szkole Nawigatorów, więc zacznę od słowa wyjaśnienia. Pamiętniki czytałem dawno temu, na początku liceum. Nie wywarły na mnie jakiegoś wielkiego wpływu, ale spodobały mi się bardzo - najlepiej świadczy o tym fakt, że będąc uczniem klasy matematycznej, o zdecydowanie miernym wykształceniu historycznym, pochłonąłem całość tej wymagającej językowo lektury w parę dni, zachęcony krótką zajawką w podręczniku do języka polskiego. Przez ...
![]() |
tomasz-kurowski |
9 maja 2022 09:00 |
5     1234    10
Konwertycka geografia
Coryllus poruszył dziś wyjątkowo ciekawą tematykę, a ja znów rozpisałem się w komentarzu - i znów na wpół nie na temat - więc zamiast komentarza wyszła króciutka notka, którą zamiast u gospodarza zamieszczam poniżej.
Sezonowe wysypy wpływowych konwertytów to ciekawe zjawisko i warte naświetlania. Czytałem kiedyś o Orestesie Brownsonie (o ta biografia i strona) i tam w liście od Johna Actona uderzyło mnie takie zdanie (mój szybki przekład na kolanie):
My katolicy nie mamy filozofii; nie ma wśród nas pisarzy filozoficznych. W istocie dość pewne, że byliby niewiele warci, gdybyśmy ich mieli. Nie mam pojęcia jak mieliby wyrosnąć. Jedynie Ty sam [albo Wy sami - w angielskim to dwuznaczne; przyp. mój] możesz przygotować nas do wielkich kontrowersji, zakładając wśród nas szkołę i uzbrajając j ...
![]() |
tomasz-kurowski |
19 grudnia 2021 13:20 |
14     1405    11
Selekcja i integracja
Profesor Święcicki w swoim świetnym felietonie rozważał do czego potrzebna jest szkoła - "szkoła" w znaczeniu szerszym niż sama placówka edukacyjna - zwracając szczególną uwagę na rozwój ucznia w dziedzinach opisanych jako psychologia stosowana, którego to rozwoju nie zapewni mu panosząca się w ostatnich czasach edukacja zdalna. W komentarzach pojawiła się zaś nazwa Eton College, co posłużyło mi za wymówkę do podniesienia innej, równie nie do (zdalnego) zastąpienia, roli szkoły, związanej nieco mniej z rozwojem ucznia, a więcej z tym, co nazwałbym integracją środowisk. Na marginesie: zdarzyło mi się wspomnieć, że miewam pewne obawy przed monotematycznością i wjeżdżaniem w każdym komentarzu w koleiny opisane znakiem "a u nas w Anglii to...", ale ostatecznie pisuje się na znane sobie tem ...
![]() |
tomasz-kurowski |
20 listopada 2021 11:45 |
15     1251    9