-

tomasz-kurowski : człowiek od genomów ([email protected])

Strzała w oku Poniatowskiego

Poniżej drobne uzupełnienie do wątku (humorystyczno-)obyczajowego ze świetnej notki zw, odszukane wśród zebranej korespondencji Horacego Walpole'a (The Yale edition of Horace Walpole's correspondence, tom 35).

Fragment listu Walpole'a do przyjaciela Johna Chute'a z 14 maja 1754 roku:

Niedawnej nocy opisano mi najbardziej nadzwyczajne wyznanie miłości, jakiego kiedykolwiek dokonano. Czy widziałeś młodego Poniatowskiego? Jest bardzo przystojny. Wiem, że znasz postać księżnej Gordon, która wygląda jak koścista, szkocka metafizyk z twarzą czerwoną od picia wody. Będąc pewnego dnia w salonie, nigdy z nim wcześniej nie rozmawiawszy, posłała jednego z dyplomatów zaprosić Poniatowskiego, by zjadł z nią nazajutrz kolację. Ukłonił się i poszedł. W momencie gdy otwarły się drzwi, jej dwaj malutcy [1] synowie, poprzebierani za Kupidyny z łukami i strzałami, ostrzelali go, a jeden dosłownie trafił go we włosy i był bardzo bliski wybicia oka, którym nie dałoby się wówczas rzucić ku sofie

Gdzie, jako kolejna zrodzona z morza Wenus, spoczywała ona.

Poza tą góralską boginią jedynym towarzystwem było dwóch Szkotów, nie mówiących ani słowa w żadnym języku poza swoim Erse [2]; i by dopełnić jego zdumienie tym alegorycznym przyjęciem, mały konik wjechał z deserem i galopował wokół stołu, którego to hieroglifu nie potrafię rozszyfrować. Poniatowski tłumaczy tę przemożną życzliwość tym, że jego prababka była z G[ordonów] [3]; ale ja sądzę, że należy to tłumaczyć * * * * [4]

[1] Niemal jedenastoletni Aleksander Gordon i dziesięcioletni William Gordon. George Gordon miał wówczas dwa lata.

[2] Gaelicki szkocki.

[3] Katarzyna Gordon, żona Jana Andrzeja Morsztyna.

[4] Zapis ze źródła, z którego korzystał redaktor zbioru korespondencji.



tagi: poniatowski  gordon  walpole 

tomasz-kurowski
18 czerwca 2020 21:34
21     1467    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

betacool @tomasz-kurowski
18 czerwca 2020 21:57

Matafizyk z twarzą czerwoną od picia wody...

Urocze...

O powinowactwie przez Morsztyna nie wiedziałem.

 

zaloguj się by móc komentować

zw @tomasz-kurowski
18 czerwca 2020 22:24

Dziękuję za to uzupełnienie, z cytowanego przeze mnie tekstu M.Schuchard można było wnioskować, że to spotkanie miało miejsce w Polsce, kiedy Poniatowski był już królem. A tu okazuje się, że mały Gordon był o krok od uratowania Rzeczypospolitej od przyszłego "króla Stasia".  

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @betacool 18 czerwca 2020 21:57
18 czerwca 2020 22:45

Przekładałem dość dosłownie bo to mocno egzotyczny opis (raw-boned Scotch metaphysician that has got a red face by drinking water).

Według przypisu w zbiorze korespondencji, wspólny przodek zmuszonej do uczestnictwa w imprezie młodzieży to George Gordon, drugi markiz Huntly - pra-pradziadek Poniatowskiego (tj. ojciec jego prababci) i pra-pra-pradziadek Kupidynów. Dalekie kuzynostwo, ale bliższe niż się spodziewałem.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @zw 18 czerwca 2020 22:24
18 czerwca 2020 23:01

Ja przepraszam, że mała notka a nie duży komentarz :)

Stanisław to może właśnie wtedy był jeszcze Stasiem - 22-letnim młodzieńcem, z pierwszą wizytą u dalekiej, owdowiałej ciotki. Już wprawdzie nie był dzieckiem (choć dziećmi byli Kupidyni), ale przypomniało mi to trochę coryllusową notkę O naszym przegranym dzieciństwie. Chyba lepiej nie dorastać wśród elit, nie tylko bezpieczniackich. Tam dzieją się dziwne rzeczy.

zaloguj się by móc komentować

zw @tomasz-kurowski 18 czerwca 2020 23:01
18 czerwca 2020 23:22

Nie ma powodu, żeby przepraszać. List Walpole'a zasługiwał na notkę. 

zaloguj się by móc komentować

mooj @tomasz-kurowski 18 czerwca 2020 23:01
18 czerwca 2020 23:24

No nie wiem 22 lata..brat bliźniak prababki w tym wieku

Chyba, że to kwestia że był i pozostał Stasiem

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @tomasz-kurowski
19 czerwca 2020 00:42

Re. The red face.

Może to była wina nadmiaru czerwonego wina, sherry lub porto, albo zimnego chowu w kombinacji z ww.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @mooj 18 czerwca 2020 23:24
19 czerwca 2020 09:41

Chodziło mi o to, że (jak każdy) to człowiek kształtowany przez swoje środowisko, a jakie ono bywało widać na załączonym obrazku. Choć tu Kupidyni mieli gorzej.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @adamo21 19 czerwca 2020 00:42
19 czerwca 2020 09:58

Też mam skojarzenia alkoholowe, ale nie męczyłem się za mocno z przekładem w tym kierunku. Widzę, że angielska wikipedia przytacza ten malowniczy opis owej pani w całości, też chyba nie wiedząc jak go podsumować. W każdym razie jego znaczenie i rola w anegdocie jest przejrzysta: młodzieniec był piękny, a Wenus - cóż...

zaloguj się by móc komentować

umami @tomasz-kurowski
19 czerwca 2020 11:36

Porównałem sobie wczoraj ten przekaz Schuchard z oryginałem Walpole'a, no i oczywiście, ten pierwszy to popłuczyny. Ten opis w listach ma rumieńce. Nie wiem jakiej orientacji byli panowie korespondujący ze sobą, ale na mnie opis tak obmalowanej księżnej, robi wrażenie zazdrosnych hosmoseksualistów, którzy sami mieli chrapkę na nowe mięsko. Może obiekt westchnień, nie był już młodzieniaszkiem, ale każdy ma swoje potrzeby...

zaloguj się by móc komentować


umami @gabriel-maciejewski 19 czerwca 2020 12:31
19 czerwca 2020 12:44

Mam tu dla Ciebie fragment o lustrze Johna Dee, które znalazło się na ścianie pałacy Strawberry Hill, u autora tego listu i portretu księznej:

The diversity of Walpole's museum is recreated in the V&A exhibition, from 16th-century miniatures and sumptuous Reynolds portraits to Cardinal Wolsey's red hat. Which are Snodin's favourites? "For sheer glamour it has to be the gilded armour of Francis I, but one of the most curious objects is the black obsidian mirror used by the Elizabethan necromancer Dr John Dee to call up spirits, though Walpole didn't realise that it was originally used by the Aztecs in the human sacrificial rituals of their 'god of the smoking mirror'. We are still looking for some of Walpole's most famous objects, such as the jewelled dagger of Henry VIII."
https://www.theguardian.com/artanddesign/2010/feb/20/horace-walpole-strawberry-hill


https://www.ft.com/content/b2ce4432-2712-11e6-8ba3-cdd781d02d89

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @tomasz-kurowski
19 czerwca 2020 12:47

https://podcasty.polskieradio.pl/track/5fac71c9-0d1b-446a-b20b-e0849ea7dc96

 

Piękne historie. Gretkowska reklamuje swą nową powieść Faworyty mówiąc że jej nie wpuszczają do Łazienek z powodu ujawnienia trzech pań w życiu i łożu króla Stasia. Obawiam się że panów za te notki dożywotnio to dopiero nie wpuszczają :).

.

 

zaloguj się by móc komentować

umami @umami 19 czerwca 2020 11:36
19 czerwca 2020 13:12

O tej jego zniewieściałości pisze się trochę. Pojawiają się w tych opisach dziwne terminy, na opisanie tych zachowań. Obaj nigdy się nie ożenili.

Horace Walpole and Homosexuality
http://rictornorton.co.uk/thought2.htm

John Chute:
https://books.google.pl/books?id=akrpDwAAQBAJ&printsec=frontcover&hl=pl&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q=John%20Chute%2C%20Chutheads&f=false
 

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @gabriel-maciejewski 19 czerwca 2020 12:31
19 czerwca 2020 14:08

Widać siadała do portretu odwodniona :)

Nieco poważniej: nie znam bliżej standardów piękna epoki, ale czy to nie czasy upudrowanych na blado lic? Jeśli przy tym czerwona twarz to atrybut pijaństwa, to może Walpole kpi z czerwonej od picia wody księżnej jako zwyczajnie, na trzeźwo, rumianej? Tak gdybam. Może to być też jakaś zrozumiała tylko w przyjacielskim gronie aluzja. Zapewne jakby ktoś zbierał moją prywatną korespondencję, a Walpole ma tego ponad czterdzieści tomów, znalazłoby się tam trochę nierozszyfrowalnych hieroglifów.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @umami 19 czerwca 2020 11:36
19 czerwca 2020 14:20

Intuicja w punkt, bo Walpole ma reputację prawdopodobnego homoseksualisty. Historyjka nie ma wszak wydźwięku zgorszenia, a autor może sam widziałby się na tej sofie, albo ewentualnie z przyjacielem w rolach Kupidynów.

Szczerze jednak, co może sprzeczne z faktem istnienia tej notki, nie lubię zaglądać postaciom historycznym (czy ludziom w ogóle) do sypialni i anegdota, choć zabawna, kojarzy mi się głównie jak w powyższym komentarzu o "przegranym dzieciństwie". Wiałbym z takiej kolacji.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @umami 19 czerwca 2020 12:44
19 czerwca 2020 14:25

Chute jako swoisty arbiter elegantiae tego ich towarzystwa, zowiącego się Truskawkowym Komitetem (Strawberry Committee), był jednym z architektów tego pałacu (Strawberry Hill, czyli Truskawkowe Wzgórze).

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @Maryla-Sztajer 19 czerwca 2020 12:47
19 czerwca 2020 14:34

Pisałem nie znając ryzyka, ale jakoś to przeboleję :)

zaloguj się by móc komentować

umami @tomasz-kurowski 19 czerwca 2020 14:20
19 czerwca 2020 14:39

Sam się nie ożeniłem :) więc też nie mam zwyczaju zaglądać, i zaburzony nie jestem (każdy wariat tak mówi, wiem, wiem). Natomiast ostatnio, co rusz, stykam się z aluzjami, albo wprost zakomunikowanymi czytelnikowi wątkami, homoseksualnymi, zwłaszcza u humanistów. Może powinniśmy używać określenia humaseksualista?

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @umami 19 czerwca 2020 14:39
19 czerwca 2020 14:56

Dziś jest tak, że niemal każda postać historyczna może paść ofiarą reinterpretacji i zostać adoptowaną do grona homoseksualistów; nawet małżeństwo to słaba obrona. Brak dowodów dowodzi jedynie historycznej opresji: musiał się ukrywać. Stąd moja rezerwa, ale Walpole faktycznie pisze jak pisze.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @tomasz-kurowski 19 czerwca 2020 09:58
19 czerwca 2020 19:32


Co do wody i urody to woda odnosi się zapewne do szkockiej "uisce beatha".

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować